Kartki świąteczne zrobione i wysłane, zostały tylko te do wręczenia znajomym na miejscu więc wracam do xxx.
W ubiegłym roku na blogach dziewczyny haftowały w SAL-u obraz Renato Parolina "La pineta di classe" czyli "Las sosnowy". Ja nie zdecydowałam się wtedy na udział w tym SAL-u, bo brałam już udział w kilku innych, a nie lubię tworzyć UFO-ków. Wzory tego projektanta bardzo mi się podobają więc obiecałam sobie, że w miarę wolnych "mocy przerobowych" wyhaftuję sobie ten obrazek. I właśnie teraz nadeszła ta pora - do rozpoczęcia SAL-u "Rosetta" zostało jeszcze trochę czasu więc zabrałam się za sadzenie drzewek. Na dziś skończyłam dwie strony i lasek wygląda tak
a tak ma wyglądać
więc uprzejmie proszę o doping, bo przede mną xxx największych drzew.
Marzy mi się wyhaftowanie jeszcze pozostałych dwóch lasów tego autora "Il bosco di Bengtsson" i "La foresta di Fanes" - zobaczymy.
W tzw. "międzyczasie" powstał kwadrat na kołderkę dla chorej Oli
Wracam do mojego lasu.
Ela, Ela, Ela... już nie mogę się doczekać kiedy pokażesz skończony obrazek. Kwadracik dla chorej Oli wygląda pięknie. Bardzo lubię ogladać Twoje xxx prace :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu :)
UsuńZnasz takie powiedzenie: im głębiej w las tym więcej drzew - dokładnie tak mam przed sobą :))
Oj to dużo cierpliwości Ci życze w haftowaniu tych krzyżyków :)
OdpowiedzUsuńJa już posadzilam ten las. Dwa pozostałe też są na liście do wyszycia. Na pewno zdążysz przed rozetka :) trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńJuż sporo lasu posadziłaś Elu, teraz to z górki. Tańcząca para jest śliczna, bardzo podoba mi się wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
Piękna ta tańcząca para! Powodzenia w SAL-u!:))
OdpowiedzUsuńPiękną będzie miała Ola kołderkę.
OdpowiedzUsuńojej ale bedzie super :)
OdpowiedzUsuń