Pora na kolejną prezentację TUSAL-owego słoiczka
dużo ścinków kanwy to pozostałości po karteczkach więc już zaczynam upychać.
I jeszcze spojrzenie do wnętrza
Dobrze, że jest opcja automatycznej publikacji posta, bo w terminie nowiu będę znów na "wczasach" u wnuków.
Ależ nakarmiony słoiczek:)
OdpowiedzUsuńWypasiony :-)
OdpowiedzUsuńSłoiczek nie głoduje:)
OdpowiedzUsuńUściski.
Eluniu! Nieźle,Karmiłaś ten swój słoiczek. Myślę że czas szykować nowy słoik,Bo upychanie nic nie da :-) Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńale się tego nazbierało.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Oho, to się słoiczek najadł :)
OdpowiedzUsuńNo to sobie chłop pojadł :3
OdpowiedzUsuń