Kolejną zabawę, w której biorę udział, wymyśliła Monika
i polega ona na zużywaniu do haftów resztek mulin (starych, bez numerów) zalegających nam w domu.
Moje zbiory resztek wyglądają tak
i spojrzenie do wnętrza
posortowane kolorami, spakowane w woreczki strunowe - wszystkie muliny tak przechowuję, bo szkoda mi czasu na przewijanie motków na bobinki.
Już od dłuższego czasu wykorzystuję te muliny do haftowania kołderkowych kwadratów dla projektu "Kołderka za jeden uśmiech" a także różnych drobiazgów na kartki czy zakładki.
A teraz moje hafty styczniowe:
Na razie nie widać, żeby w pudłach zrobiło się przestrzenniej, zobaczymy jak będzie na koniec roku.
Elu, śliczne są Twoje hafty i zawsze oglądam je z ogromną przyjemnością.
OdpowiedzUsuńUściski.
fajny pomysł z woreczkami,hafciki są urocze
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki, ale myszka rządzi :-)
OdpowiedzUsuńEluniu! Niezły masz zbiór tych mulin,Bardzo ładnie masz je poukładane - Karteczki są prześliczne
OdpowiedzUsuńOj, sporo musisz jeszcze pohaftować aby widać było zmniejszenie Twojej nitkowej kolekcji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Śliczne są, zwłaszcza Minnie :-)
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja, a jaka uporządkowana:)Podziwiam, bo sama mam reklamówkę z wielkim kłębem pomieszanych mulin.
OdpowiedzUsuńPiękne prace.
OdpowiedzUsuńUrocze hafty i między innymi dzięki resztkom, które zalegają w pudełkach.Swoją drogą masz nich niebywały porządek. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńurocze hafciki:)))
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki :)
OdpowiedzUsuńNiezłe zbiory , mam podobne i szacuję że mi chyba styknie na jakieś 10 ,at. Powodzenia w wyszywaniu .
OdpowiedzUsuńA hafciki powstały świetne.
Pozdrawiam
Aniu ja jeszcze oprócz tych resztek mam całą paletę Ariadny, ponad połowę palety DMC i ok. pół palety Anchora - chyba do śmierci nie zdążę wyszyć wszystkiego :)
UsuńPowodzenia w wymiataniu resztek! Ja też, mimo wyszytych wielu hafcików,nie zauważam, żeby cokolwiek z resztek ubyło :P
OdpowiedzUsuńJakie super hafciki. Ja do celinek akurat używam oryginalnej muliny ariadny, bo jak w zeszłym roku haftowałam z resztek to po wypraniu często mi farbowały.
OdpowiedzUsuńPiekna kolekcja hafcików.
OdpowiedzUsuńŚwietne hafciki. Ja co prawda aż tak dużo nie mam muliny resztkowej ale zawsze coś się znajdzie. Pomysł fajny choć większość zawsze wykorzystuje resztki ale teraz większa motywacja. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŚliczne styczniowe hafciki,troszke resztek ubyło:) Monogram na karteczce bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPracuś z Ciebie Elu :-)
OdpowiedzUsuń