Marzec minął już półmetek, a ja dopiero zabrałam się za prace do zabaw, w których biorę udział. A wszystko przez to, że czekałam na kontrolną wizytę u okulistki a później na nowe okulary - ale nareszcie je mam, oczy też już się przyzwyczaiły i w końcu wracam do haftowania.
Renia na ten miesiąc zaproponowała nam pokazanie
Ja zasadniczo nie ma UFO-ków, bo jeśli szukam jakiegoś wzoru do haftowania to nie daję się ponieść tzw. "owczemu pędowi" (bo wszyscy to haftują) tylko wybieram taki, który mi się podoba i z pewnością go wyhaftuję. A jeśli chodzi o dzianinę, to jak coś mi nie wychodzi tak jak bym chciała to po prostu pruję pracę i robię od nowa albo odkładam włóczkę "na później". Jednakże w związku z operacją oczu musiałam odłożyć haftowanie i tak powstał mały UFO -k - tu o nim pisałam. Teraz wreszcie go skończyłam i już jest
przepraszam, że nie jest wyprasowany ale razem z "Tęczowym kotem" muszą poczekać na jeszcze inny haft i dopiero przed oprawą go wyprasuję. I jeszcze kolaż prac, które powstały dotychczas
Splocik na marzec wybrała takie przysłowie i cytat:
- Nie z każdego drzewa można zrobić flet
- Kobiety przypominają krawcowe: "szyją grubymi nićmi", "haftują" a czasem "robią z igły widły"
Z cytatu wybrałam słowo "haftują" - kot niewątpliwie haftowany jest.