Powoli zbliżam się do końca.
Podczas weekendu niewiele xxx przybyło, bo w sobotę byliśmy z mężem na premierze Oratorium śląskiego pt. "Wziemięwzięci" . To opowieść gwarą o jednym dniu z życia górnika, od świtu do zmierzchu..O pracy w kopalni, o wypadku jaki miał tam miejsce, o skutkach jakie wydobycie węgla powoduje na powierzchni.
Tematy bardzo mi bliskie, bo skutki wydobycia odczuwamy w naszym mieście wszyscy (niektórzy bardziej, bo ich domy groziły zawaleniem i musieli się wyprowadzić). Niespokojne oczekiwanie na powrót męża z szychty ćwiczyłam przez 19 lat - teraz jestem spokojna, bo mąż już jest na emeryturze. Ale za kilka miesięcy syn skończy szkołę i pójdzie do pracy - i znów zacznę czekać...- taki los matek i żon górników :)
A tak portret wygląda na dziś
myślę, że w najbliższy weekend uda mi się skończyć - następne obrazki czekają w kolejce. :)
A tymczasem zgłaszam się do Twórczego weekendu u Titanii.
Portret musisz szybko robić, bo za chwilę bedzie nieaktualny:)
OdpowiedzUsuńdlaczego ma być nieaktualny? Andula
Usuńzawsze będzie aktualny, bo to portret Jana Pawła II :)
Usuńale piękny będzie w tej czerwieni!!! już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńmnie też zawsze się podobał tylko nie było dla kogo go wyszyć, a teraz trafiła się okazja :)
Usuńszczęśliwa będzie ta Okazja /piękne imię ;)/
UsuńAndula
Już teraz wygląda pięknie! A co będzie jak skończysz?:)
OdpowiedzUsuńjak skończę to zawiozę do mojej pani "oprawczyni" i ona nada mu ostatecznego szlifu :)
UsuńCiekawam czy w najbliższy weekend skończysz .... :) czekam więc na koniec tej pracy i... na fotki kolejnych pracczekających w kolejce ( a ponoć kolejki skończyły się wraz z PRL-em )Andula
OdpowiedzUsuńbędę bardzo się starała, żeby skończyć :)
UsuńNastępne są pamiątki: komunijna i ślubna.
Pieknie juz wyglada, czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJa też nie mogę się doczekać skończonego haftu, który już teraz wygląda wspaniale :-) A co do czekania na powrót męża-górnika z szychty, to ja tak już mam 22 lata i nie mogę doczekać się, kiedy mój mąż przejdzie na zasłużoną emeryturę (mam nadzieję, że za 3 lata). Pozdrawiam danfi
OdpowiedzUsuńAch te końcówki... takie emocjonujące :) dopinguję
OdpowiedzUsuńAch my zawsze czekamy, martwimy się i zbyt mocno wszystko przezywamy... dobrze ze możemy się odstresować w swojej dłubanince... podziwiam za krzyżyki to nie na moje nerwy
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za cierpliwość i zapał :) I za wspaniałą pracę którą już wykonałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia