Po burzy jaka przetoczyła się na Facebook'owej grupie, a spowodowanej fatalną organizacją zabawy (ciągłe korekty wysyłanych wzorów), Coricamo wysłało oryginalny wzór w całości - i w ten sposób skończyło się haftowanie w ciemno. Mimo wszystkich perturbacji byłam zdecydowana skończyć haftować ten wzór, bo nie lubię zostawiać nieskończonych prac, a poza tym szkoda było mi kanwy, nici i czasu poświęconego na haftowanie pierwszej części. Haftuję więc dalej i nie żałuję, bo wzorek jest słodki 
Narazie kotkowi wyrósł ogonek 
a ja czekając na wytyczne organizatorek zabaw blogowych haftuję dalej.
Miłego weekendu Wam życzę.
