nitek nazbierało się w nim już dość dużo, bo równolegle haftowałam 3 projekty: dwa SAL-e i metryczkę dla wnuka mojego brata, który wkrótce się urodzi.
Metryczkę na razie skończyłam - tak wygląda po zdjęciu z tamborka
kanwa 16ct, mulina DMC (brązy) i Ariadna (niebieskie)
teraz czekam na narodziny, żeby dohaftować datę i imię.Metryczkę zgłaszam na 69 Twórczy weekend u Titanii.
piękne buciki,,,,, niechaj w przyszłości noszą obdarowane tylko w dobrym kierunku :) . Niteczek niechaj przybywa raz z kolejnym nowiem :) Andula
OdpowiedzUsuńdziękuję Aniu :)
UsuńNiteczek z pewnością będzie przybywało, bo jak wiesz haftów przede mną całe mnóstwo :))
fajniutki ten wzorek z bucikami, a i w słoiczku coś tam juz sie pojawia, oby rosło wraz z zapałem hefcikowym, zapraszam do siebie na Candy http://malymikroczkami.blogspot.com/2013/01/zapraszam-na-candy.html
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny :))
UsuńTen wzorek podobał mi się od kiedy na niego trafiłam tylko nie było okazji, żeby go wyszyć, a haftować do szuflady nie lubię.
Dziękuję za zaproszenie na candy :)
O, dużo niteczek! W takim tempie to do końca roku trzeba będzie upychać.:)
OdpowiedzUsuńalbo zrobić nowy słoik :)) - już i tak wiedząc ile haftowania przede mną specjalnie wzięłam większy :))
UsuńA ja tylko napiszę WOW!!! i niech Ci to wystarczy za cały mój komentarz :-) Pozdrawiam danfi
OdpowiedzUsuńdziękuję Danusiu :))
UsuńTwoje WOW w zupełności mi wystarczy - resztę dopowiem sobie sama :))
Piękna ta metryczka, zawsze gdy na nią patrzę zachwyca mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńmnie też :))
Usuńjejciu, jakie śliczne buciki!!! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńmiło mi, że się podobają :)
UsuńCudne butki :O)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy, powodzenia.
Pozdrawiam Lidka-Lilka
dziękuję :)
UsuńLiczę na szczęście :)
piękny hafcik - buciczki dziecięce mają zarówno swój urok jak i duszę :)
OdpowiedzUsuńtusal - musze przyznać, że tak na prawde to ja nigdy nie rozumiałam sensu tusalowego - po co zbierać te wszystkie nitki i niteczki? :P
u mnie one przeważnie lądują na podłodze i ostatecznie konczą w czeluściach odkurzacza albo przyklejają sie do kanapy he he he :D
dziękuję Marta :)
UsuńJa zawsze (odkąd mam Kiciatą) musiałam zbierać nitki do jakiegoś pojemnika, bo inaczej to ona je zżerała - bałam się, że mogą jej zaszkodzić. Jakieś takie ma ciągoty do nici, bo nawet teraz jak uwali mi się na kolanach to patrzy gdzie by tu nitkę złapać do pyska i obślinić. Tak więc teraz nitki "mieszkają" sobie w ozdobnym pojemniku.