Ostatni dzień stycznia więc najwyższa pora pokazać pracę wykonaną w zabawie u Reni
W tym miesiącu ćwiczyłyśmy dzierganie na okrągło, a w efekcie końcowym miała powstać czapka - klik
Bardzo ucieszyło mnie to zadanie, bo ciągle próbuję oswoić metodę "magic loop". Miałam nadzieję, że wreszcie mi się uda, bo robienie na drutach na okrągło nie sprawia mi problemu pod warunkiem, że oczek na drutach jest więcej niż długość drutów + żyłka. Niestety okazało się, że to nie jest metoda dla mnie - ciągle przeszkadza mi pętla wyciągniętej żyłki, oczka sąsiadujące z pętlą po przerobieniu są nierówne. Pozostaje mi w dalszym ciągu zszywanie robót, którego bardzo nie lubię. Niemniej spróbowałam
i tak oto powstała zadana czapka. W trakcie
robiłam według tego filmu - klik
ściągacz 2:2
w pewnym momencie przerobiłam jedno okrążenie oczkami odwróconymi (oczko prawe na lewo, oczko lewe na prawo) - wtedy zawinięcie czapki lepiej się układa. Na górze trochę się pomęczyłam, ale w końcu udało mi się zakończyć czapkę
a tak wygląda wywinięta
Oprócz nauki dziergania i supłania Renia zaproponowała (dla chętnych) całoroczne dzierganie koca/narzuty - tu klik
Postanowiłam, że wezmę udział w tym projekcie, bo mam całe mnóstwo różnych resztek rozmaitych włóczek. Z ochotą zabrałam się za dzierganie kwadratów ale już po wydzierganiu tych kilku okazało się, że kwadraty wychodzą różnej wielkości, czasem nie wystarcza włóczki na cały kwadrat - jak to potem będzie zszywać? Przemyślałam wszystko i zdecydowałam się robić koc w całości - bez zszywania
po prostu będę dziergać do wyrobienia włóczek do końca - zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Narzuciłam 310 oczek, przerabiam 10 oczek prawych, 10 lewych i 10 rzędów na wysokość
koc będzie miał 140 cm szerokości, a jaki będzie długi to się okaże.
I to już wszystko w tym miesiącu, jutro zaczynam następne prace.
Miło mi, że kartka z kubeczkiem Wam się spodobała - bratanicy również, a to przecież najważniejsze.