Dziś kolejna odsłona postępów w pracy nad makami
Niewiele przybyło, bo w ostatnich dniach ręce mam zajęte drutami :).
Wróciłam do starego tamborka, na Nurge było mi niewygodnie haftować - za ciężki do trzymania w ręce, a stojak do tamborka zajęty (wiosna wisi na nim i czeka na swoją kolej).
A ja wracam do "drutowania" - muszę skończyć, bo trzeba zabierać się za hafty do zabaw.
Miłego świętowania Wam życzę :)
Elżusia - odpowiedziałam Ci na kołderkowie.
Super Elu, ważne że postępy są , byle do przodu. Obraz zapowiada się cudnie!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Maczki coraz piękniej się zapowiadają.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Chyba u każdej hafciarski jest za mało stojaków, ram i tamborków ;)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień maków się wyłania :)
OdpowiedzUsuńMaki coraz piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMoje kolorki! Powodzenia w dalszym wyszywaniu!:)
OdpowiedzUsuńCudnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuń