taki już bardziej wiosenny, bo to marcowy - nawet owieczki wyszły na trawę :)
Do wyszycia został jeszcze tylko jeden.
Udało mi się pokonać choróbsko na tyle, że mogłam spotkać się wczoraj z moją koleżanką Danusią .
Była kawka i ciastko oraz pogawędki na różne tematy. Danusia pozwoliła mi skorzystać z maszynki i powycinać sobie różne scrapki. Tradycją naszych spotkań stało się, że przygotowujemy sobie drobne upominki. Ja wyszyłam monogram, który umieściłam w karteczce
wzór litery znalazłam na tym blogu
i dwie dziewczyny pijące kawę, z których zrobiłam podstawki
wzorek znaleziony w sieci
A od Danusi dostałamkarteczkę
i tzw. "opakowanie zastępcze" na scrapki
widok z przodu
z boku
i z górya w środku śliczne kwiatki zrobione przez Danusię
Kilka godzin spędzonych razem minęło jak mgnienie oka i już trzeba było wracać.
Danusiu jeszcze raz serdecznie dziękuję za spotkanie i prezenty i z niecierpliwością czekam już na nasze kolejne spotkanie.
Czy zauważyłyście, że nasze prezenty są bardzo podobne do siebie?
O kolorystyce nie wspomnę, bo czerwony, bordo i ecru to nasze ulubione kolory więc nie mogło być inaczej.
Piękne prezenty przygotowałaś i otrzymałaś. Prezenty iście zrobione pod spotkanie:) Andula
OdpowiedzUsuńPiękny, wiosenny domek "zbudowałaś" Elu :-) Ja też dziękuję Ci za miłe spotkanie, piękne niespodzianki i z niecierpliwością czekam na kolejne odwiedzinki :-)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent, a Twoje hafciki śliczniuteńkie!
OdpowiedzUsuńThe house is so beautiful! I like the monogram D very much (D for Debbie)!
OdpowiedzUsuńNo i następny uroczy domek powstał. Prezenty spotkaniowe też udane.
OdpowiedzUsuńZostałaś zasypana kwiatami :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak spotkać się z kimś kto zna Cię jak "łyse konie" - takie przyjaźnie należy pielęgnować :)
OdpowiedzUsuń