Trzecia odsłona TUSAL-owego słoiczka pokazuje, że systematycznie go dokarmiam
i spojrzenie do środka
Nie wiem w jaki sposób Wy nawlekacie igły -ja używam nawlekacza, a ostatnio aż 3 udało mi się zepsuć - straszne dziadostwo!
Znajdziesz mnie tutaj
Etykiety
zabawy blogowe
(920)
haft krzyżykowy
(720)
kartki
(454)
wyzwania
(309)
haft matematyczny
(211)
obrazy i obrazki
(179)
wymiany
(107)
zawieszki
(98)
akcje charytatywne
(70)
plastikowa kanwa
(65)
dzianina
(63)
ozdoby choinkowe
(62)
zakładki
(62)
kołderkowe kwadraty
(61)
sampler
(39)
chusta
(35)
biscornu
(25)
czekoladownik
(23)
kartka-księga
(17)
magnesy
(13)
"Choinka 2024"
(10)
"Coś prostego"
(10)
"Rękodzieło i przysłowia albo...2"
(9)
kanwa drukowana
(9)
metryczka
(9)
"Kartkowanie z Ulą"
(8)
"Od Wielkanocy do Wielkanocy 2"
(8)
karta kolorów
(6)
"Winter Village"
(5)
igielnik
(2)
Widać, że praca hafciarska wre.:) Ja jeszcze nawlekam bezpośrednio, choć, niestety, nie bez okularów.:(
OdpowiedzUsuńEluniu, wybacz! Musiałam ściągnąć od ciebie tego kota ze smaylików, mój wędrujący od razu przestał mi się podobać.:))
UsuńJa od Ciebie trafiłam na smayliki :))
UsuńA, to się uspokoiłam.:)
UsuńWidać, że Twój słoik jest najedzony i zadowolony:)))
OdpowiedzUsuńPytasz o nawlekanie? Robię to tradycyjnie:) Staram się trafić nitką w uszko igły;))))
by łatwiej się nawlekało nici , można końcówkę pomalować lakierem do paznokci, lub popsikać lakierem do włosów, tak słyszałam, ja nie próbowałam, bo na razie nie potrzebuję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW słoiczku przybywa :))
OdpowiedzUsuńIgły nawlekam bez pomocy jakichś tam urządzeń, ale z jakością to masz rację, mi też trafiły się beznadziejne (złamałam aż dwie jednego dnia)
Pozdrawiam.
ja też już słabo widzę i chyba zakupię nawlekacz.gratuluję wygranej w moim candy
OdpowiedzUsuńNo i się uzbiera ładna kupka :)
OdpowiedzUsuń